czwartek, lutego 19, 2015

SZCZEPIONKA

Wrócił wczoraj późno, ja wstaje, lecę jak na skrzydłach by drzwi mu otworzyć. Pytam jak dzień minął, oglądam go z każdej strony, chłonę jego postać, którą rzadko widuję ostatnio, a on mi żartami jak z rękawa. No chyba, że na serio są takie szczepionki?