Wiecie jak wyglądają te huśtawki dla najmłodszych? Takie
zabudowane, żeby bąbel nie wypadł? No. To dziś z Mańką byłyśmy na placu zabaw i
wyobraźcie sobie, że "ja pacze"
a tu na huśtawkę obok mama pakuje 7 latka. I zawsze sobie myślę
"Nie twoja sprawa". Ale uwierzcie mi, że kiedy już zobaczyłam tego
chłopaka ledwo mieszczącego się na huśtawkowym siedzonku i wydającego mamie,
zimną i twardą jak żelbeton komendę "Bujaj", to aż parsknęłam
śmiechem.