czwartek, kwietnia 02, 2015

PORZĄDKI

Od paru dni Marysia jest mobilna. Masakra. Podkicuje do wszystkieg i otwiera jeśli da się otworzyć, wyciąga co tylko trafi w te małe łapki. I kiedy dziś rano usłyszałam salwę śmiechów i pisków wiedziałam, że powinnam sie bać. Tymczasem w sypialni... Szuflady szafy pięknie wyciagnięte, a podłoga usłana całym przekrojem naszej bielizny.
Czekam niecierpliwie na kosz na śmieci.